Pragniemy Wam bardzo podziękować za wasz wkład w tegoroczną Szlachetną Paczkę. Tym razem, wspólnie, obdarowaliśmy dwie rodziny: były to dwie mamy, jedna z 3 letnimi bliźniaczkami, a druga również z dwójką dzieci - 5 letnią dziewczynką i 10 letnim chłopcem.
Dzięki Waszej ofiarności zrealizowalśmy potrzeby naszych rodzin - kupiliśmy nowe materace, kołdry, koce, pościele, buty, ale też zabawki oraz sprzęty AGD. Wiemy, że część z Was robiła zrzutki i wspólnie kupowaliście a potem nam przywoziliście ogromniaste paczki, w tym np. telewizor, mikrofalówka, roboty kuchenne, miskery itp. Ogromne to przeżycie otwierać drzwi kurierom którzy mówią że mają kolejną paczkę :)
Może tych kilka zdjęć choć w części zaprezentuje jak wyglądało to nasze wspólne zbieranie darów:
początki nie były łatwe - choć już po kilku dniach pudła w biurze oraz w salce na dole fundacji zaczęły się zapełniać:
pojawialiście się z zakupami, albo wysyłaliście do nas zakupy prosto ze sklepów:
część przedmiotów kupiliśmy z pieniędzy wpłaconych na konto (w sumie pojawiło się aż 865 zł na koncie fundacji, a na zakupy wydaliśmy ponad 900 zł - w tym 2 materace, 3 pary butów, zestaw do paznokci, pościel dziecięca, a także sporo żywności i troszkę chemii)
przez około tydzień fundacja przypominała pobojowisko ;)
dobrze, że tydzień przed finałem Ania z rodziną ogarnęła to co miałyśmy na tamten moment (dzięki czemu łatwiej było nam nawoływać o konkretne potrzebne reczy)
To był zresztą ten szalony weekend, gdy przypadkiem z dyskusji o świeżakach na facebooku zrobiła się meega akcja zbierania naklejek i tak oto dziwnym trafem, w ostanim dniu biedronkowego szaleństwa, na hasło "Świeżak" (odzew "Szlachetna Paczka") pod fundacją na Prądzyńskiego 31 czatowała (boję się pytać jak długo i z iloma osobami się spotkała) Ewelina - finał taki, że mieliśmy łącznie z 10 świeżaków dla dzieci z naszych paczkowych rodzin :)
Potem ... chciałoby się powiedzieć ... poszło z górki - ostatnie dni zbierania darów to istne szaleństwo - spisywanie tego co mamy, podliczanie, planowanie co jeszcze potrzebne, ustalanie kto kiedy co pakuje ... czwartek i piątek to były dni pakowania - i tu uprzejmie dziękujemy wszystkim, którzy zechcieli nam pomóc w tej wcale niełatwej sztuce wpakowania do kartonów rzeczy tak, by upchnąć jak najwięcej, ale tak, by dało się to podnieść, no i nie łącząc chemii z jedzeniem, i jeszcze pilnując by zachować sens w pakowaniu tego co dla której rodziny i co dla którego członka której rodziny ... ufff...
To był zresztą ten szalony weekend, gdy przypadkiem z dyskusji o świeżakach na facebooku zrobiła się meega akcja zbierania naklejek i tak oto dziwnym trafem, w ostanim dniu biedronkowego szaleństwa, na hasło "Świeżak" (odzew "Szlachetna Paczka") pod fundacją na Prądzyńskiego 31 czatowała (boję się pytać jak długo i z iloma osobami się spotkała) Ewelina - finał taki, że mieliśmy łącznie z 10 świeżaków dla dzieci z naszych paczkowych rodzin :)
Potem ... chciałoby się powiedzieć ... poszło z górki - ostatnie dni zbierania darów to istne szaleństwo - spisywanie tego co mamy, podliczanie, planowanie co jeszcze potrzebne, ustalanie kto kiedy co pakuje ... czwartek i piątek to były dni pakowania - i tu uprzejmie dziękujemy wszystkim, którzy zechcieli nam pomóc w tej wcale niełatwej sztuce wpakowania do kartonów rzeczy tak, by upchnąć jak najwięcej, ale tak, by dało się to podnieść, no i nie łącząc chemii z jedzeniem, i jeszcze pilnując by zachować sens w pakowaniu tego co dla której rodziny i co dla którego członka której rodziny ... ufff...
Ewelina z dziećmi, Ela, Ania i Magda (z dziećmi puszczonymi samopas, ale to też pomoc że nie zawracały głowy) i kolejnego dnia jeszcze dwie Dominiki, jedna z siostrą i synkiem, a druga z zapleczem w postaci szkoły Praxis z Łąk k. Radzymina (skąd przywiozła nam całkiem sporo darów)
I tak oto, dzięki pracy kilku pomocników św. mikołaja , o niezwykle dużych sercach, udało się spakować to co wszyscy znosiliście przez te ok 2 tygodnie:
Łącznie wyszło 19 pudeł dla jednej rodziny:
Oraz 16 pudeł dla drugiej rodziny:
Jeszcze raz uprzejmie z serca dziękujemy wszystkim Wam, którzy zechcieliście włączyć się w naszą coroczną akcję pomagania osobom potrzebującym - wiemy, że pomagacie tak jak możecie, a nawet bardziej! I dlatego ten dyplom, który teraz jest w Fundacji tak na prawdę należy się każdemu z Was, pomocników św. Mikołaja :)
Wielkie dzięki za okazaną pomoc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz